jesteśmy częścią świata
miliardów istnień
żyjemy w mrowisku ludzkich spraw
przez ścianę
w setkach blokowych szuflad
w kręgu betonowych więzień
po ulicach naszej egzystencji
mijamy się w natłoku myśli
w każdej sekundzie
rodzi się nowe życie
człowieczek fikający nóżkami
zamykają się oczy
dotknięciem śmierci
deszcz wystukuje nutki
na szybach marzeń
gdzieś syrena i płomień
gniew zawału
biegną na ratunek
i gdzieś daleko i blisko
strzały i wybuch szaleństwa
i krew malująca obrazy
człowieczeństwa
anioł nie jest samotny
chce ulecieć w świat miłości
złamane ma skrzydła
śmiech szyderczy pali nadzieje